sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 8. ♥


Perspektywa Louis'a.
Wiedziałem, że tak się to skończy. Wiedziałem, że jeszcze przez niego będzie cierpieć. Wchodząc z Liam'em do jej pokoju zauważyłem ją całą roztrzęsioną leżącą na łóżku.
 - Mówiłam, że macie dać mi spokój!! - Krzyknęła.
 - Och.. Sami nie przejmuj się nim, nie był ciebie wart. - Próbowałem ją pocieszyć więc podszedłem do niej aby ją przytulić. 
 - Spierdalaj! Za kogo ty się uważasz?. Teraz wielki przyjaciel, a niecały rok temu ty zrobiłeś dokładnie to samo.! - „Sprzedała” mi mocnego liścia i znów zatopiła swoją twarz w poduszce. 
 - Chyba będzie lepiej jeżeli pójdziesz Lou. - Liam posłał mi znaczące spojrzenie. 
Wyszedłem bez słowa przemyślając słowa Sam, które po raz kolejny wywołały ból w moim sercu. 


Perspektywa Liam'a.
Nie wiedziałem w jaki sposób mógłbym podnieść siostrę na duchu.
 - Sami nie masz się czego martwić. Jeżeli zrobił to teraz to później również by to zrobił. Teraz masz przynajmniej pewność, że nie była to prawdziwa miłość.
 - Wiem Liam, wiem.. ale to i tak boli. Nie dość, że mój związek się rozpadł to jeszcze zespół jest zagrożony tym samym. Louis i Zayn nie tolerują się, a to wszystko przeze mnie. Nie potrzebie mnie z nimi poznawałeś, mogłam mieszkać w małym miasteczku ale nie oczywiście postanowiłam z wami zamieszkać...
 - Nie mów tak, przecież to nie twoja wina. 
 - Nie Liam to jest moja wina i wiesz nic tu po mnie, już dosyć skomplikowałam wam życie. Jutro wylatuję do rodziców, kupiłam pierwszy lepszy bilet. 
 - Daj spokój, a co z Gemmą? Ucieszy się na twój widok.
 - Powiesz, że musiałam wyjechać. A zresztą jak ty sobie to wyobrażasz? Mam mieszkać z Zayn'em pod jednym dachem? Nie dzięki, odpuszczę sobie.
 - Jak uważasz ale wiedz, że w każdej chwili możesz do nas wrócić. - Mocno ją przytuliłem i zostawiłem samą.  
Zmierzając do kuchni dało się już słyszeć kłótnie. Oczywiście Louis i Zayn wyzywali się już od najgorszych, a loczek i Niall próbowali ich jakoś uspokoić jednak nie wychodziło im to najlepiej.
 - Liam powiedz im coś! - Niall krzyczał w moją stronę.
Daddy Direction musiał wkroczyć do akcji więc zacząłem się na nich drzeć i wymachiwać nerwowo rękoma. 
 - Louis przestań to i tak ci nic nie da, a ty Zayn jak mogłeś jej to zrobić?! Ona cię kochała. 
 - Chyba nie tylko mnie. - Popatrzył znacząco na Louis'a, który zrobił oczy jak spodki.
Wszyscy ucichli.
 - Idę się przejść. - Oznajmił Zayn i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
 - No świetnie, mam nadzieję, że jakoś poprawicie relacje między sobą, bo jak tak dalej będzie to zespół za długo nie pociągnie. - Niall poważnie spojrzał na Louis'a.
 - To co robimy? - Zapytał Harry zmieniając temat.
 - Może pogramy na konsoli? - Zaproponował Louis.
 - OK. - Odpowiedzieli równocześnie blondas i loczek.
 - A ty Liam? - Louis spojrzał na mnie pytająco.
 - Ja nie mam ochoty, pójdę jeszcze sprawdzić co u Sam. - Odpowiedziałem i ruszyłem w stronę jej pokoju.




Perspektywa Zayn'a.
Udałem się w stronę pobliskiego parku, zarzuciłem kaptur na głowę i zapaliłem fajkę. Strasznie zdenerwowało mnie to, że wszyscy na mnie naskakują. Może nie darzyłem Sam do końca prawdziwą miłością, ale w jakiś sposób mi na niej zależało. Wiem, że to co powiedziałem mogło ją zranić ale mnie też bolało to, że nigdy nie wyrzuciła Lou z pamięci i serca. Po prostu byłem zazdrosny i tak umiem się do tego przyznać przed samym sobą. Każda wymiana wzroku Samanty i Louis'a, każde zdania wypowiedziane w swoim kierunku na swój sposób sprawiały mi ból. Jednak sam tego nie zauważałem, aż do teraz..
 - Czy ja naprawdę ją kocham i kochałem? - Zadałem sobie pytanie w myślach. Jednak odpowiedź na nie nie była taka prosta, jednak po dłuższej chwili doszedłem do wniosku, że to nie była prawdziwa miłość. Ja potraktowałem ją trochę jak zabawkę, którą się bawiłem gdy miałem na to ochotę. Lecz muszę przyznać, że czasami były takie momenty gdy po mym ciele przechodził miły dreszcz, a w brzuchu latały mi motyle, lecz to uczucie nie pojawiało się za często. Jeżeli chodzi o Samantę to wydaje mi się, że byłem tylko pocieszeniem po Louis'ie, pocieszeniem przez które mogła o nim zapomnieć. Tak teraz to zrozumiałem, że to było tylko zauroczenie, przygoda. Wiedziałem, że nie popełniłem błędu zrywając z nią, bo i tak nasz związek prędzej czy później by się rozpadł. Wypalając ostatniego papierosa postanowiłem wrócić do domu, gdyż robiło się ciemno, a ja nie znałem jeszcze dokładnie rodzinnego miasta Hazzy.




Perspektywa Liam'a.
Stojąc w drzwiach moim oczom ukazała się Sami klęcząca nad walizką i pakująca swoje rzeczy, które jeszcze parę godzin temu układała w szufladach. 
 - Kiedy masz zamiar wyjechać? - Usiadłem obok niej.
 - Dzisiaj w nocy. Właśnie nikomu ani słówka gdzie wyjeżdżam.
 - Dobrze.. - Pokiwałem potakująco głową.
 - Mam jeszcze do ciebie małą prośbę, mógłbyś zawieźć mnie na lotnisko?
 - Jasne, ale na pewno wiesz co robisz?
 - Tak wiem, jestem już dużą dziewczynką. Nie musisz się o mnie matrwić. - Posłałam mi delikatny uśmiech i wróciła do dalszego pakowania. 
 - To o której mam być gotowy?
 - O 5.00 mam wylot więc byś musiał być już gotowy ok. 3.30
 - OK, to będę czekał na dole. - Potwierdziłem i ruszyłem w stronę drzwi. 
 - Tylko pamiętaj nikomu ani słowa.
 - Przecież wiesz, że potrafię dotrzymać tajemnicy. Nie masz się czym martwić ale chyba wiesz, że prędzej czy później wszyscy się zorientują, że cię nie ma.
 - Takk..
Spojrzałem na nią ostatni raz i wyszedłem z jej pokoju.






______________________________________
Wiem, że rozdział jest totalnie do dupy i krótki ale to tylko dlatego, że kolejny będzie dłuższy niż te dotychczas. ; ]]
Dziękuję za tyle wejść i komentarzy. Jesteście najlepsi ♥.
Może macie jakieś fajne pomysły na dalsze potoczenie się tej historii? Jeżeli tak to śmiało pisać w komentarzach ; DD.
Jeszcze raz dziękuję. Do następnego. ♥

15 komentarzy:

  1. Rozdział wcale nie jest do dupy, jest świetny. No, może trochę krótki, ale na pewno zrekompensujesz to w następnym ;) Ja uważam, że mimo wszystko Sam dobrze robi wyjeżdżając, nie wytrzymałaby z Zaynem i Lou pod jednym dachem. Ale jednak mam taki mały płomyczek nadziei, że jednak Liam zdradzi Louisowi, gdzie jest Samanta, a on do niej pojedzie i będą żyli długo i szczęśliwie.. :) No, cóż, nie pozostaje mi nic innego jak czekać na następny. Dodaj szybko ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny jest ;* ;* Nie narzekaj ;D Lou i Sam <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ty mówisz? Rozdział jest megaa. Szkoda mi Sam ciekawe co dalej będzie:) pisz szybko nn :) czekam z niecierpliwością:*

    OdpowiedzUsuń
  4. nie gadaj głupot. rozdział jest świetny! ;d
    moim zdaniem Sam dobrze ze wyjeżdza :)
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Weś idź , rozdział jest zajebisty..! :D Nie niech ona nie wylatuuuje .! A jak już to chociaż niech potem wróci ! A może niech ona wyjedzie a Lou po nią przyleci ? Och , niewiem . Wymysl coś bo ty masz genialne pomysły .:) Czekam na nexta ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. OOOOOO . CZEMU WYJEŻDŻA :((((( ^^ rozdział krtótki i zajeeebistyy ! : D mam nadzieję , że i tak Sam i Lou będą razem : D czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Huhu bardzo fajne :D
    Wyleci, czy nie wyleci? ;> Pewnie wyleci ;c Ale wróci, prawda? Musi wrócić! ;) Szkoda, ze taki krótki.
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  8. jacie! jak Zayn może być taki podły! :c Miałam skrytą nadzieję, że on myślał o niej trochę inaczej ;d Ale jednak no cóż . Palancik. ;) Ja bym chciała, żeby Sam i Zayn jeszcze ze sobą porozmawiali przed wylotem. Bo trochę w beznadziejny sposób ze sobą zerwali.; p
    A Sam pewnie się zgodzi, bo bd chciała ratować ich zespół ;d
    +Lou dostał z liścia. Bardzo dobrze! Hormony szaleją;d
    +Jestem nadal ciekawa z jakiego powodu Lou zerwał z Sam.;>
    +Pozdrawiam cię ! Bardzo serdecznie ! Bardzo bardzo serdecznie! ;*Świetnie piszesz i oby tak dalej.;d Weny życzę itd. Nie będę się rozpisywać. Do NN ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. UHUHU! :D przeczytałam w 10 minut wszystkie rozdziały i...WOW! ;*
    Bardzo mi się spodobało to opowiadanie. . . z niecierpliwością czekam na następną notkę <3
    + wpadniesz do mnie?? --> kamcikk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnyy. Dopiero zaczęłam czytać tego bloga, ale należy do ulubionych :)
    Czekam na NN :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow świetny blog i rozdział również czekam na następy paa :) :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadłam, przeczytałam wszystko i podoba mi sie. :D
    Dodaje do obserwowanych, co by zaglądać częściej. :D
    I zapraszzam do siebie, tez opowiadanie / http://dreams-come-true-1dxo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział jest świetny, zresztą tak jak wszystkie ;P
    czekam na następny ;)
    i zapraszam do siebie ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnee ;D

    Super rozdział ♥ Ja każdy. Czekam na nexta ;D
    + zapraszam do mnie www.juust-youu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! :)* Czytam od niedawna, i mi się bardzo spodobało. :) Czekam na kolejny i zapraszam do mnie. :) http://my-dream-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń