piątek, 6 kwietnia 2012
Rozdział 3. ; D
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Ledwo podniosłam się z łóżka, aby iść coś przekąsić. Wzięłam pustą butelkę po whiski i chciałam zejść na dół po schodach, lecz zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco i urwał mi się film.
Perspektywa Liam'a.
Słysząc hałas dochodzący z góry poszedłem to sprawdzić. Na schodach leżała Sami totalnie nieprzytomna i cała we krwi. Dookoła niej leżało pobite szkło od butelki po alkoholu. Wziąłem ją na ręce i położyłem na kanapie próbując ją obudzić.
- Chłopaki!! Chodźcie tu!! - zacząłem krzyczeć, aby mi pomogli.
Po chwili przybiegli Niall i Harry.
- Jezu co się jej stało? - Harry zrobił przerażoną minę.
- Teraz to nie ważne biegnijcie po Louis'a, musi zawieźć ją do szpitala. - Krzyczałem na nich. Niall po chwili biegł jak szatan po schodach zmierzając w kierunku pokoju Louis'a.
Po chwili wszyscy siedzieli już w samochodzie. Lou prowadził jak szalony, a ja z tyłu z Zayn'em próbowaliśmy dobudzić Sam. Kiedy dotarliśmy pod budynek szpitala lekarze zaprali moją siostrę, a nam kazali czekać na korytarzu.
- To wszystko wasz wina!! - Zacząłem pod wpływem emocji drzeć się na Louis'a i Zayn'a.
- Ja nic nie zrobiłem, sama się nawaliła. - Arogancko odpowiedział Zayn.
- Ale z twojego powodu. - Lou szturchnął Zayn'a.
- No chyba z twojego. Kiedy wszedłem do jej pokoju wyraźnie się kłóciliście.
- Mi chociaż na niej zależy. - Zayn nie mogąc się powstrzymać uderzył Louis'a z pięści w twarz. Wtedy Lou obalił go na ziemię i siedząc na nim zaczął obkładać go pięściami.
- Co wy robicie!! Ogarnijcie się. Jakby wam na niej zależało siedzielibyście na dupie i czekali na rozwój wydarzeń, a nie jakieś szopki tu odstawiacie!!! - Krzyczałem na nich kiedy Harry i Niall rozdzielali ich. Usiedliśmy wszyscy na krzesłach czekając na jakieś informacje. W końcu przyszedł lekarz.
- Pan Payn? - Zapytał patrząc w moją stronę.
- Tak.
- Pańska siostra miała delikatne wstrząśnienie mózgu, a rozcięcia już zszyliśmy. Na szczęście nie były głębokie więc po bliznach nie będzie prawie śladu.
- Możemy ją zobaczyć?
- Tak ale tylko na chwilę jest jeszcze bardzo słaba.
- Dobrze. - Powiedzieliśmy wszyscy chórem i ruszyliśmy w stronę sali na której leżała Sami.
- Cześć Sam. - Usiadłem na krześle obok łóżka.
- Hej braciszku. - Ledwo odpowiedziała.
- Jak się czujesz?
- Po prostu zajebiście, wszystko mnie boli.
- Trzeba było nie przesadzać z alkoholem. - Spoważniałem.
- Tak wiem, ale musiałam jakoś odreagować. - Mówiąc to spojrzała z wyrzutami na Louis'a i Zayn'a, którzy trzymali się z tyłu. Zmierzyłem ich karcącym spojrzeniem, ale po chwili wróciłem do rozmowy z Samantą.
- Kiedy możesz wrócić do domu?
- Lekarz mówił, że pojutrze mogę już wracać.
- To świetnie. - Powiedział Harry wyszczerzając rząd swych białych zębów.
- Tylko przygotujcie mi jakiś dobry obiad, bo tutaj karmią mnie jakąś papką. - Uśmiechnęła się.
Po chwili weszła pielęgniarka oznajmiając, że musimy już iść.
- Przyjdziemy jutro. Trzymaj się siostra. - Posłałem jej całusa.
- Pa. - Pokiwała nam.
- Narka. - Odpowiedzieli pozostali i ruszyliśmy w stronę drzwi.
Perspektywa Niall'a.
Wyczuwałem dziwne napięcie między Zayn'em, a Louis'em, lecz chyba jedyny nie wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi. Siedząc sam z Harrym w pokoju stwierdziłem, że wykorzystam okazję i dowiem się o co w tym wszystkim chodzi.
- Harry.. - Zacząłem niepewnie, gdyż nie miałem wprawy w rozmawianiu na takie tematy.
- Co?
- Co się dzieje z Zayn'em i Lou? - Zapytałem wprost.
- No, bo Louis nadal kocha Sam i twierdzi, że Zayn nie traktuje jej poważnie. - Mówił to nadal patrząc w ekran komputera.
- Ale co mu do tego przecież sam z nią zerwał.
- To samo pytanie mu zadałem, a on wkurzył się i nie chciał dalej na ten temat rozmawiać.
Wtedy do pokoju wparował Zayn, który musiał to wszystko słyszeć, gdyż był na maxa wkurwiony.
Perspektywa Zayn'a.
Idąc w stronę pokoju Harrego usłyszałem jego rozmowę z Niall'em.
- A więc on nadal ją kocha?! - Krzyknąłem w stronę Harrego. Loczek nic nie odpowiedział co oznaczało potwierdzenie mojego pytania. Ruszyłem jak opętany w stronę pokoju Tomlinsona z chęcią zabicia go.
- Co ty sobie wyobrażasz?! Ona jest teraz moją dziewczyną i powinieneś to uszanować, a ty się do niej dobierasz.!! - Wykrzyczałem mu to wszystko w twarz, a następnie kolejny raz zadałem mu w nią cios i szybko wyszedłem. Założyłem tylko cienką kurtkę i wybiegłem z domu trzaskając drzwiami.
Perspektywa Louis'a.
Kiedy Zayn wyszedł z mojego pokoju przybiegli do niego Niall, Harry i Liam.
- Nieźle ci przywalił. - „Daddy Direction” wskazał na mój nos który krwawił.
- Należało mi się, tylko skąd on wiedział?.
- Usłyszał moją rozmowę z Naill'em. - Powiedział mi Harry posyłając przepraszające spojrzenie.
- Lepiej choć ci to opatrzę. - Liam machnął w swoją stronę ręką. Udaliśmy się do kuchni gdzie była apteczka. Umyłem twarz i przyłożyłem do nigo gazik nasączony wodą utlenioną.
- Trochę go poniosło. - Liam oparł się o marmurowy blat.
- Trochę?? Już nigdy się do mnie nie odezwie. Ale może to i dobrze nie mam zamiary z nim gadać.
- Nie mów tak, wkrótce mu przejdzie wiesz jaki on jest. - Spojrzał przez okno.
- Czy nie widzisz jak on traktuje Sam? Wykorzystuje ją na każdym kroku. - Postanowiłem zmienić temat.
- Tak, ale to moja siostra i nie mogę psuć jej związku.
- Lepiej pomyśl jak ona się poczuje kiedy on ją zdradzi!?
- Przestań Malik by jej tego nie zrobił. A jeżeli tak to będzie miał ze mną do czynienia. - Powiedział zaciskając pięść.
- A tym bardziej ze mną, nie wybaczę mu gdy ją skrzywdzi.
Dalej nie rozmawialiśmy na ten temat. Dołączyliśmy do reszty i zaczęliśmy oglądać film. W połowie seansu do domu wrócił Zayn, który nawet nie spojrzał na nas i pobiegł do swojego pokoju. Zdenerwowany tą cała sytuacją również poszedłem do swoich czterech kątów. Od razu wskoczyłem pod kołdrę i ułożyłem się do snu, gdyż jako pierwszy chciałem iść jutro pogadać z Sam.
_______________________________
Postanowiłam dodać trochę akcji. ; ))
Mam nadzieję, że podoba wam się kolejny rozdział.
Jeszcze raz bardzo proszę o komentarze, bo one dużo dla mnie znaczą. ♥
Do następnego ; *
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział jest fajny i ciekawy.Sam powinna być z Louisem.Czekam na NEXT
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://babyyoulightupmyworldlikenobod.blogspot.com/2012/04/rozdzia-4.html
Wooow, Zayn nieźle dowalił! ;D Ciekawie się rozkręca, czekam na następny. :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam także do mnie na nowe opowiadanie, jest już prolog - http://lovejoylaughter.blogspot.com/ :) xx
No ja jestem ciekawa jak rozwiąże się ten "trójkącik" xD. Ja głosuję aby była z Louisem pisz dalej i zapraszam też do mnie http://party-hard-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga z opowiadaniem o One Direction http://my-life-it-one-direction.blogspot.com/ Jeśli już wejdziesz i przeczytasz to proszę pozostaw komentarz ze swoją opinią, jest dla mnie ważna.
OdpowiedzUsuńWow ! Extra ! Kocham twojego bloga ; >>
OdpowiedzUsuń