niedziela, 3 czerwca 2012

Rozdział 14. ♥♥♥


Kiedy tylko się obudziłem postanowiłem zadzwonić do Vanessy i obgadać szczegóły dzisiejszego spotkania. Złapałem za telefon ale spostrzegając, że jest dopiero 9.00 postanowiłem coś zjeść. Dziewczyna mogła jeszcze spać i wyszłoby, że nic nie robię tylko czekam aby do niej zadzwonić. W sumie taka była prawda no ale już się powstrzymam. 
Zszedłem na dół gdzie była już pani Styles, która coś pichciła. 
 - Dzień dobry. - Przywitałem się z nią.
 - Witaj Niall, masz ochotę na jajecznicę?
 - Jasne. - Zasiadłem przy stole, a pani Anne nałożyła mi dużą porcję, gdyż doskonale wiedziała jak ubóstwiam jedzenie.
Będąc w połowie spożywania posiłku na dół zeszli pozostali domownicy.
 - Nudzi mi się bez Louis'a. - Loczek zabrał głos.
 - Nawet jednego dnia nie umiesz bez niego wytrzymać. - Pani Anne się zaśmiała.
 - Przynajmniej jaki spokój. - tym razem odezwał się Liam.
 - No. - Potwierdziliśmy wszyscy.
 - Dobra to ja idę, bo muszę wykonać jeszcze jeden telefon. - Podziękowałem i poszedłem do mojego tymczasowego pokoju. 
Usiadłem na łóżku i wybrałem numer Van. Z każdym kolejnym sygnałem serce biło mi coraz mocniej, a ręce trzęsły się. W końcu usłyszałem jej słodki głosik.
 - Słucham?
 - Cześć to ja Niall.
 - O, hej. 
 - Chciałem się zapytać czy nasze spotkanie jest aktualne. 
 - Jasne.
 - To o której mam po ciebie przyjechać?
 - Może 17.00?
 - Ok, będę po ciebie.
 - Dobra, pa.
 - Do zobaczenia. - Rozłączyłem się i padłem twarzą w poduszki.
Byłem cały w skowronkach, strasznie cieszyłem się na to spotkanie. Vanessa wydawała się być ideałem, strasznie długo czekałem na taką dziewczynę. Moje rozmyślenia przerwał Zayn, który wszedł do pokoju. 
 - Niall pakuj się, dzisiaj wyjeżdżamy. 
 - Co? Ale jak to, przecież dopiero co poznałem dziewczynę no i umówiłem się z nią.
 - Dobrze wiedziałeś, że nie będziemy tu wieczność, a z resztą rozmawialiśmy o tym przy śniadaniu. 
 - Nie ma mowy, ja na pewno dzisiaj nigdzie nie jadę. No zostańmy tu chociaż jeszcze jeden dzień.
 - Ja pierdziele z tobą to jak z dzieckiem, znajdziesz sobie jeszcze inną dziewczynę.
 - Ale ja chcę tą i ja nigdzie nie jadę, możecie mnie tu nawet zostawić. - Zacząłem krzyczeć. Byłem strasznie zły na Zayn'a, że nie bierze tego pod uwagę, że strasznie zależy mi na Vanessie. 
 - Dobra już się tak nie bulwersuj ale o tym czy możemy tu jeszcze zostać to musisz pogadać z Hazzą. - Czym prędzej pobiegłem do salonu gdzie siedział loczek i Liam.
 - Harry my nie możemy dzisiaj wyjechać!!
 - No ale o co ci chodzi? - Spojrzał na mnie jakby niczego nie wiedział.
 - No przecież dzisiaj jestem umówiony z Vanessą.
 - A no tak sorry zapomniałem. Tylko, że jest jeden problem, a mianowicie jutro mamy próbę i jakby co to ty będziesz tłumaczył się przed Paul'em.
 - Szczerze mówiąc gówno mnie to obchodzi, to co zostaniemy jeszcze jeden dzień?
 - Jak chcesz ale bierzesz odpowiedzialność na siebie. 
 - Dobra. To ja idę się już spakować, a jutro z samego rana wyjeżdżamy. - Krzyknąłem i pobiegłem do mojego pokoju. 
Wszystkie ciuchy, które i tak walały się po podłodze lub leżały na krześle wrzuciłem byle jak do walizki, a ubrania na dzisiejszą „randkę” położyłem na łóżku. Do spotkania miałem jeszcze około 7 godzin więc pomyślałem sobie, że pojadę do sklepu. Ubrałem T-shirt, szare dresy i na głowę obowiązkowo fullcapa. 
 - Jedziecie ze mną do centrum? - Zapytałem chłopaków, którzy nadal wylegiwali się na kanapie. 
 - Nie dzisiaj jakoś nie mam ochoty na piski fanek. - Odezwał się Zayn.
 - A ty Harry? - Spojrzałem błagalnie na loczka. Ten tylko przeczesał włosy i podniósł się z kanapy.
 - Dobra.., dla ciebie się poświęcę.
 - To się pośpiesz, bo potem będę musiał mieć z jakieś 3 godziny na przygotowanie się.
 - Niall ty już tak się nie podniecaj, sam mówiłeś że to tylko zwykłe spotkanie. - Liam się zaśmiał.
 - No wiem ale..
 - Niall idziesz czy nie? - Harry przerwał mi. 
 - No idę. - Wziąłem kluczyki od samochodu i zamknąłem za sobą drzwi. 
Pojechaliśmy ze Styles'em do pobliskiej galerii handlowej, głównie to chciałem kupić coś do jedzenia na drogę powrotną ale chłopaki chcieli żebyśmy rozejrzeli się za jakimiś nowymi grami na konsole. Łaziliśmy już tak od ponad 2 godzin z rękoma wypchanymi siatkami. Oczywiście tak jak przewidywaliśmy nie obyło się też bez rozdawania autografów i fotek z fankami ale mi to nie przeszkadzało. Kiedy zbliżaliśmy się już do wyjścia moją uwagę przykuła wystawa w sklepie jubilerskim, a mianowicie bransoletka która tam się znajdowała. Podszedłem do szyby i przyglądałem się jej.
 - Kup jej, dziewczyny lubią takie rzeczy. - Zaproponował loczek.
 - Myślisz, że to nie będzie dziwne, że tak od razu na pierwszą randkę obdarowywać prezentami?
 - Nie no co ty, przynajmniej będzie wiedziała, że ci na niej zależy.
 - Ok, no to kupię. - Wszedłem do sklepu, a sprzedawczyni podałam mi bransoletkę o którą poprosiłem. Wziąłem ją do rąk i dokładnie się jej przyjrzałem. Była naprawdę śliczna, składała się z cienkiego łańcuszka i miała srebrną zawieszkę w kształcie serca. Idealnie pasowała do Van, była tak samo delikatna i piękna co ona. Kupiłem ją i razem z Hazzą poszliśmy do samochodu. 
Kiedy zajechaliśmy do domu do randki z Van miałem jeszcze ok. 4 godzin. Czas strasznie mi się dłużył, a fakt  że nie mam co robić i czym się zająć sprawiał, że trochę się denerwowałem. Postanowiłem, że muszę się za coś zabrać więc chwyciłem za gitarę i postanowiłem napisać nową piosenkę. Dostałem takiego jakby natchnienia, piosenka mniej więcej opisywała mój stan, a mianowicie stan wielkiego zauroczenia. Dobierając akordy i delikatnie szarpiąc za struny od razu się rozluźniłem. Muzyka tak właśnie na mnie działała, nie wyobrażam sobie bez niej życia. Zapisując kolejno nuty spojrzałem na zegarek, który wskazywał 16.15. Jak oparzony zerwałem się z łóżka.
 - Ja pierdole, jak to jest możliwe dopiero co była 13.00! - Zacząłem się drzeć i nerwowo przebierać się we wcześniej uszykowane ciuchy. Gra na gitarze tak mnie wciągnęła, ze nawet nie kontrolowałem czasu, a najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że nawet przez ten czas nie zgłodniałem. Kiedy wciągnąłem już na siebie błękitny sweter popędziłem do łazienki. Dokładnie umyłem zęby wraz z aparatem, spryskałem się najlepszym perfumem jaki posiadałem i ułożyłem moją blond czuprynę w artystyczny nieład. Na koniec założyłem buty i wszystko uzupełniłem srebrnym zegarkiem. Ostatni raz spojrzałem na swoje odbicie w lustrze i zbiegłem na dół.
 - Ale żeś się odpicował. - Skomentował Zayn.
 - Dobra, daruj sobie. - Odburknąłem.
 - Masz wszystko.? - Spytał Liam.
 - Raczej tak, mam nadzieję.
 - A prezent? - Loczek spojrzał mi w oczy.
 - Cholera. - Złapałem się za głowę i znowu popędziłem na górę. Kiedy już wróciłem chłopacy śmiali się ze mnie. - Dobra teraz mam już raczej wszystko. To ja jadę, nara.
 - Hej, tylko jej nie odstrasz. - Hazza jeszcze krzyknął. 
 - Bardzo zabawne. - Skomentowałem i wyszedłem z domu. 
Kiedy zajechałem na miejsce napisałem Van, że może już schodzić. Odpisała mi na to „ok” i po chwili zauważyłem ją wychodząca z budynku. Czym prędzej wysiadłem z samochodu i pokierowałem się w jej kierunku. 
 - Cześć. - Przywitałem się z nią i przytuliłem. 
 - Hej. - Odwzajemniła uścisk. 
 - Wyglądasz przepięknie. - Była ubrana w to i miała rozpuszczone włosy, które były delikatnie podkręcone. 
 - Dziękuję. - Dziewczyna delikatnie się zarumieniła. 
 - To co, jedziemy? - Zapytałem. 
 - Jasne. - Otworzyłem jej drzwi samochodu, a po chwili sam zasiadłem po stronie kierowcy. -To gdzie mnie zabierasz?
 - Może na początek kino? Co ty na to?
 - Z miłą chęcią. - Uśmiechnęła się przez co wyglądała jeszcze piękniej. 
Resztę drogi spędziliśmy na wygłupach i śmianiu się. Vanessa miała świetne poczucie humoru i dystans do siebie. Nie bała się opowiadać śmiesznych sytuacji z jej życia co bardzo mi zaimponowało.
Nawet nie zaważyłem kiedy dotarliśmy na miejsce....cdn.






_________________________________________
No więc mamy kolejny. ; ]]
Rozdział taki sobie moim zdaniem ale zostawiam wam to do ocenienia ; DD
Jest mi trochę przykro, bo pod ostatnim rozdziałem pojawiło się mało komentarzy więc niestety muszę zrobić mały szantażyk, a mianowicie:
15 kom. = NN
Ale przynajmniej liczba wyświetleń wzrasta coraz szybciej. ; >>
W rozdziale macie waszego upragnionego Niall'a no i Van. Jak widzicie nasz Horanek się zakochał. ♥♥
Takie jeszcze pytanko do was: Czy chcielibyście jakieś konkrety co do tego opowiadania, a może macie jakieś pomysły? Jeżeli tak to piszcie w komentarzach lub na moje GG, które jest podane po prawej stronie.
Pozdrawiam i pamiętajcie, że to kiedy pojawi się następny rozdział zależy od was.

15 komentarzy:

  1. Och Niall się zakochał ulala co z tego będzie;d
    Ciekawe jaka ta randka będzie i jak ona zaraguje na prezent
    Więcej Louisa proszę ;)
    Fajny ten rozdział .
    Z niecierpliwością czekam na następny...

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz co.. Przerwać w takim momencie? xD
    Jest świetne i nie mogę doczekać się następnego rozdziału, jestem ciekawa co wyniknie z ich "spotkania" ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny.!
    Jest moja kochana Van.. (:
    No widze, widze, że nasz Horanek się zakochał i to na zabój.
    Ja nie mam żadnych uwag do tego bloga, tak, więc pisz, pisz i jeszcze raz pisz, bo robisz to genialnie. : *
    Jestem ciekawa jak tam na randce będzie. (:
    Czekam na kolejny. : ***
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. super <3
    zapraszam do komentowania 27 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju rozdział jest boski:) Niall i Van cudwnie:)trzymam kciuki za naszego blondasa:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest zarąbiście boski Niall i Van<333

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski ! ; D czekam na kolejny < 3

    OdpowiedzUsuń
  8. ta randka będzie świetna czekam na nn paa ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, Niall jest strasznie słodki przez to swoje roztargnienie :) Jestem ciekawa, co wydarzy się na tej randce i czekam na następny ;)
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  10. Niall i Van ojeeej ;*
    zapraszam do siebie:
    www.fucksmiile.blogspot.com
    www.baby-i-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdziałsuper. Niall + Vanessa = Awwwww
    Mam nadzieje że ten związek na odległość wytrzyma. Tak czekałam na Nialla i Van... buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. o lubię, lubię *_______*
    kolejny poproszę
    i zapraszam przy okazji do mnie na nowy
    http://lifewiththestars.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. super rozdział !! <3
    kocham <3
    czekam na nexta i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  14. No tak. Teraz ja i 15 komentarzy. Nareszcie może się doczekamy. POzdrawiam, i pliss NN

    OdpowiedzUsuń