środa, 9 maja 2012

Rozdział 10. *.*


 - No witaj mamuś!! - Krzyknęłam i rzuciłam się w jej stronę aby ją wyściskać. 
 - Wiedziałam, że coś kombinujesz. Ten telefon był dość podejrzany. - Odwzajemniła mój uścisk i obdarowała czułymi pocałunkami. - Co cię do nas sprowadza?
 - A po prostu się za wami stęskniłam. - Była to w połowie prawda.
 - Ta.. jasne i tak nagle, bez żadnej zapowiedzi postanowiłaś mnie odwiedzić? Co jest grane? - Mama spojrzała na mnie spode łba.
 - Nic.. tylko rozstałam się z Zayn'em, a Louis chce znowu do mnie wrócić. - Szybko wydukałam mając nadzieję, że może mama dokładnie nie usłyszy. Jednak tak nie było. 
 - No to na co czekasz, jesteście dla siebie stworzeni. Przecież była z was taka piękna para.
 - Mamo myślisz, że to takie proste? - Posłałam jej lekko wredne spojrzenie. - A zresztą nie chcę o tym rozmawiać. Specjalnie tu przyjechałam aby o tym zapomnieć. Lepiej mów co u ciebie.
 - Oj.. Sami jak zwykle uciekasz od problemu.. A u mnie wszystko po staremu, nic szczególnego. A Liam tam dobrze się zachowuje?
 - Tak mamo, w porównaniu do reszty tych świrów to jest z niego aniołek. A tak ogólnie to gdzie jest tata?
 - Tata wróci jutro, bo pojechał do wujka Ben'a pomóc mu przy przeprowadzce. 
 - Aha.. Jeżeli pozwolisz to pójdę się rozpakować. - Spojrzałam pytająco na mamę, a następnie poszłam do mojego pokoju.




Perspektywa Louis'a.
Kiedy się obudziłem za zegarku widniała godzina 10.28 – No to sobie pospałem. - Powiedziałem do siebie. Zerwałem się na równe nogi i ubrałem gdyż nie wypadało u gości łazić półnagi. Zarzuciłem na siebie szary dres i zszedłem po schodach kierując się do kuchni. Wszyscy siedzieli już przy stole oprócz Sam. 
 - Dzień dobry wszystkim. - Uśmiechnąłem się i usiadłem koło Harrego i Niall'a.
 - Dzień dobry Louis. - Odpowiedział mi ojczym lokersa. 
 - No to jeszcze czekamy na Sami. - Oznajmiła pani Styles. 
 - Sam dzisiaj nie przyjdzie. - Liam odpowiedział zdenerwowany. 
 - Chłopcy nie chcę się mieszać w wasze sprawy ale chciałabym zjeść ze wszystkimi razem. - Mama Hazzy podniosła się z krzesła aby najprawdopodobniej zawołać Sami, lecz Liam zerwał się na równe nogi.
 - Ale Sam wyjechała!!
 - Co?!?! - Wszyscy głośno krzyknęli, a ja aż zachłysnąłem się sokiem, który właśnie piłem. 
 - Ale jak to? Gdzie? - Niall zaczął się gorączkowo wypytywać.
 - Niestety nie wiem. - Widziałem, że Liam kłamie, bo zaczął gorączkowo bawić się swoimi dłońmi. Zawsze tak robił kiedy ukrywał prawdę. Jednak postanowiłem porozmawiać z nim o tym później, w cztery oczy by  nie robić zamieszania. 
 - Lepiej siadajcie już wszyscy do stołu, bo za chwilę jedziemy do Gemmy. - Zakomunikowała mama loczka odchodząc od tematu.
Po zjedzonym śniadaniu wszyscy zebraliśmy się przed drzwiami i wpakowaliśmy do naszego busa. Do pokoju w którym leżała Gemma można wchodzić  pojedynczo więc jako pierwszy poszedł Hazza, później pani Styles, a potem ja. Z siostrą Harrego zawsze miałem dobre kontakty, byliśmy dobrymi przyjaciółmi.
 - Siemasz połamańcu.! - Przywitałem się z nią jeżeli można tak to nazwać.
 - O witaj porąbana marchewo!!
 - Czy wielmożna pani ma coś do jakże zajebistego warzywa jakim jest marchew? - Udałem obrażonego.
 - Ależ skąd, no chodź tu już. - Wyciągnęła ręce w moją stronę, po chwili tkwiliśmy już w uścisku. 
 - I co udało ci się odzyskać Sam? - Zapytała. Tak Gemm wszystko wiedziała. To ona zawsze podsuwała mi pomysły jak zdobyć moją wybrankę. 
 - Niestety nie i wątpię, że kiedykolwiek to nastąpi. - Opuściłem głowę, a Gemma chwyciła mnie za ramię. 
 - Co nadal jest z Zayn'em.?
 - Nie, nie są już razem ale Sami wyjechała. 
 - No to na co czekasz? Jedź do niej i wszystko wyjaśnij.! 
 - Tylko ja nie wiem gdzie ona jest ale muszę jeszcze pogadać z Liam'em bo on coś ukrywa. Jednak on nie chce powiedzieć.
 - Jak to nie chce? - Gemm się zdziwiła. 
 - Nie wiem, nawet jeszcze o nic go nie pytałem. 
 - No to idź, a nie tu się mną przejmujesz. - Dziewczyna zaśmiała się. 
 - Teraz nie, pogadam z nim w domu. Nie chcę rozmawiać o tym przy wszystkich, a w szczególności przy Zayn'ie. Dobra koniec tematu, teraz lepiej gadaj co u ciebie. 
 - No poza tym, że ledwo uszłam z życiem to jest jako - takoś. 
 - Oj ja już coś na to poradzę. - Już chciałem zaprezentować mój odskulowy nowy krok taneczny, lecz do pokoju wparował Zayn. 
 - Teraz moja kolej. - Przeszył mnie wzrokiem i podszedł do łózka, na którym leżała nasza poszkodowana, a następnie ją uściskał. 
 - To paa.. Trzymaj się i szybko zdrowiej. 
 - Dzięki i już więcej się nie martw, dasz radę. - Puściła mi oko, a ja wyszczerzyłem się w jej stronę i pomachałem. 
Kiedy już wszyscy zakończyli odwiedziny pojechaliśmy do domu. Nie tracąc ani chwili od razu po przekroczeniu progu domu chwyciłem Liam'a pod rękę i zaprowadziłem do pokoju mojego i Hazzy. 
 - O co chodzi? - Zapytał Daddy.
 - Liam proszę powiedz mi gdzie jest Sam i nie zaprzeczaj, że nie wiesz, bo ja wiem, że ty wiesz gdzie jest Sam. - Może to zdanie nie zabrzmiało zbyt inteligentnie ale cóż teraz nie myślałem o tym jak poprawnie je składać.  
 - Ale obiecałem jej, że  nikomu nie powiem. 
 - Liam wiesz jakie to dla mnie ważne, ja ją kocham i chcę aby wróciła. Wszyscy tego chcą. 
 - No dobra.... Sam wyjechała do rodziców. - Słysząc to momentalnie rzuciłem się do drzwi, krzyknąłem jeszcze tylko szybko „dzięki” i udałem się do salonu po laptopa. 
Kiedy go odpaliłem od razu sprawdziłem najbliższe loty i kupiłem bilet. Teraz tylko należało się modlić o to aby Sam zgodziła się wrócić do domu. 




Perspektywa Samanty.
Będąc w moim rodzinnym mieście zdążyłam odwiedzić kilka starym kumpeli z czasów szkolnych. Jednak cały czas nie mogłam się skupić, gdyż moje myśli krążyły tylko wokół Louis'a, nie wiem czemu ale właśnie teraz brakowało mi go najbardziej. Może dlatego, że byliśmy tak daleko od siebie, a może dlatego, że właśnie teraz zrozumiałam, że nie mogę przestać go kochać.. Tak dokładnie, kochać. Jednak wiedziałam, że na pewno do nich nie wrócę. Wiedziałam, że już najprawdopodobniej się nie zobaczymy. A może to i lepiej?
Przynajmniej będzie łatwiej mi zapomnieć. 
Nagle z transu wyrwał mnie krzyk mamy.
 - Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
 - Co..? yy..
 - Tak jak myślałam, nic do ciebie nie dociera. - Skrzyżowała ręce  na piersi.
 - Przepraszam, zamyśliłam się. Co mówiłaś?
 - To, że się zamyśliłaś to akurat zauważyłam. Chciałam abyś poszła ze mną do sklepu. 
 - OK, już idę. - Założyłam trampki, zwinęłam jeszcze podręczną torbę i ruszyłyśmy z mamą do pobliskiego marketu. 
Zakupy minęły nam dość spokojnie czego niestety nie mogę powiedzieć o drodze powrotnej. Kiedy szłyśmy z mamą do domu nie wiadomo skąd pojawiło się pełno fanek i kilku reporterów. Myślałam, że jak zwykle poproszą o parę autografów, powypytują o chłopców i się zmyją jednak nie tym razem... Dziewczyny zaczęły mnie szarpać i wyzywać, że bawię się uczuciami chłopców. Zrobiło mi się przykro z tego powodu, zaczęłam się nawet zastanawiać czy jednak fanki nie mają racji. Kiedy w końcu udało nam się razem z mamą jakoś zwinnie uciec od tej bandy nieograniętych dziewuch szybkim krokiem ruszyłyśmy w stronę domu. 
 - Czy możesz mi wytłumaczyć co miało znaczyć to całe zajście przed chwilą?! - Rodzicielka zaczęła na mnie naciskać.
 - Mamo nie chcę o tym rozmawiać.
 - Ale Sami przecież wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko. - Mama nalegała więc postanowiłem powiedzieć jej wszystko co działo się w ostatnim czasie. 
 - Mi się córciu zdaje, że powinnaś dać Louis'owi jeszcze jedną szansę. Doceń jego starania. - Mama przerwała w końcu ciszę po tym co jej powiedziałam.
 - Wiem, ale boję się, że po raz kolejny mogę być oszukana, a tego to bym już chyba emocjonalnie nie wytrzymała. 
 - Sami myślę, że nie powinnaś uciekać od problemu tylko wszystko na spokojnie wyjaśnić z chłopcami. 
 - Tak wiem ale ja i tak na razie nie mam zamiaru się z tond ruszać. - Wstałam z kanapy i pośpiesznie zaczęłam rozpakowywać wcześniej zrobione zakupy.






_____________________________________
No i mamy 10!!
Tak og. to nie jestem za bardzo zadowolona z tego rozdziału no ale opinia zależy od was. ♥
Chcę zapowiedzieć, że w kolejnym rozdziale pojawi się miłość jednego z chłopców. Ciekawe czy zgadniecie kogo. ^.^ Propozycje zostawiajcie w kom. 
Jeżeli chodzi o Sam i Lou to już niedługo się doczekacie wielkiej miłości. !!
A z resztą co ja tam wam będę zdradzać szczegóły ; dd.
Takie małe podsumowanie, no bo w końcu to już 10 rozdział. A więc:
Liczba wyświetleń: 1634.
Wszystkich komentarzy: 88  o.O
Obserwujących: 18
Jestem wszystkim wdzięczna za tyle komentarzy i odwiedzin, no i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. ; DD
pozdrawiam i do następnego. ♥♥ 

12 komentarzy:

  1. super ! swietne <3
    zapraszam do mnie gdzie ukazała sią 20 część opowiadania
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj rozdział cudowny:) trzymam kciuki za Lou:)
    stawiam na Zayna albo Nialla:)
    czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. No gdyby Zayn znalazł swoją połówkę to by wszystko rozwiązało. Chociaż podobałoby mi się gdyby Zayn jeszcze kiedyś namieszałby w ich związku ;d Takie tam zagrywki zazdrosnych mężczyzn ;d
    Świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też trzymam kciuki za Louisa ;D ;* ;) Jest meggaa ;* Wenyy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny , czekam na NN < 3 Dawaj jak najszybcieeej ! : D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział ;p
    czekam z niecierpliwością na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O dżizas . Rozdział mega ! Myślę , że powinna dać Louis'owi tą drugą szansę .. :) Fajnie napisałaś to , że Sam nic o tym nie wie , że przyjedzie po nią Lou . :p Jestem ciekawa co będzie dalej , dlatego życzę weny i pisz nam jak najszybciej 11 rozdział :>>
    PS: I nie mogłam z tego : Witaj porąbana marchewo ! :D Fajnie , że są przyjaciółmi i że Gemma podsuwa rady Louis'owi . :> Pozdrawiam Juliett xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. CUdny rozdzialik `;)
    +Stawiam na Nialla i czekam na nn

    Na smileyjensenxx.blogspot.com dodałam następny rozdział ZAPRASZAM :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Komentowałaś moje = ja skomentuje Twój : *
    No więc tak :
    Ten blog jest fajniutejszowski . Boże , co ja piszę ?! -.-
    Okej , jest zajebisty , tylko to słowo znam które jest w miarę normalne xD
    Louis , kochanie <3
    Hahahha , czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział ;))
    CZekam na następny rozdział z niecierpliwością ;*

    Zapraszam do siebie : http://callmemaybeklaudia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie. Czekam na dalszy ciąg i zapraszam do siebie my-life-it-my-story.blogspot.com Jeśli już przeczytasz proszę pozostaw opinię , jest dla mnie ważna.

    OdpowiedzUsuń
  12. jeju , jeju !!!
    też się cieszce z tego rozdziału !!! <3
    tylko tak dalej
    czekam na nexta : ** szybciutko

    OdpowiedzUsuń