sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 28.

Perspektywa Louis'a.
Postanowiłem, że wyjdę do fanów, bo nie mogę ich tak po prostu olewać, najpierw jednak chciałem wpaść do chłopaków zobaczyć co takiego robią. Zbliżając się do ich pokoju już dało się słyszeć głośne śmiechy. Bez pukania wszedłem do pomieszczenia i zaraz tego pożałowałem, ponieważ na mojej twarzy wylądowało małe ciastko z kremem. Przez chwilkę byłem nieco zdezorientowany, ale zaraz po tym wybuchłem donośnym śmiechem tak samo jak reszta.
 - Co tu się wyprawia? - Zapytałem ścierając słodką masę z twarzy.
 - To co widzisz. - Zaśmiał się Liam.
 - I beze mnie?
 - Tak jakoś wyszło. - Hazza wytknął język.
 - No niestety zamiast tego musiałem wysłuchiwać kazań Paul'a. - Westchnąłem.
 - Jeżeli to cię jakoś pocieszy to powiem ci, że każdy z nas już to przechodził. - Zayn pokrzepiająco poklepał mnie po ramieniu.
 - Taa.. tylko, że ja przerabiałem to najwięcej razy.
 - Każdemu się zdarza. - Li posłał mi uśmiech.
 - Tak, wiem. Dobra ja idę do fanów przed hotel. - Oznajmiłem chłopakom.
 - Poczekaj pójdę z tobą.! - Wyrwał się Harry.
 - Dobra.
 - Lou.! - Krzyknął Niall.
 - Co? - Zapytałem.
 - Radziłbym ci się najpierw umyć.
 - Racja, zapomniałem. - Uśmiechnąłem się sam do siebie i pomaszerowałem do łazienki chłopaków. Kiedy wyglądałem już normalnie razem z loczkiem poszliśmy w stronę wyjścia. W momencie kiedy fanki nas dostrzegły „rozlała” się fala krzyku co nie było zupełnie żadną nowością. Na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech widząc zadowolenie fanów. Razem z Hazzą podeszliśmy do dziewczyn i zaczęliśmy od rozdawania autografów po robienie sobie zdjęć oraz krótkie wymiany zdań. Oczywiście nie zabrakło pytań co takiego stało się Sam. Nie chciałem tłumaczyć się z mojego nieodpowiedzialnego czynu jednak Styles mnie ubiegł i wszystko wypaplał. Fanki zareagowały na historię śmiechem, ale życzyły również Sami szybkiego powrotu do zdrowia. Kiedy uszczęśliwiliśmy już directioreki pożegnaliśmy się z nimi i wróciliśmy do hotelu. Harry poszedł do swojego pokoju, a ja do swojego, ponieważ pomału musieliśmy szykować się do dalszej podróży. Wchodząc do apartamentu dostrzegłem śpiącą Sami zdecydowanie uśmiechającą się przez sen. Nie mogąc się powstrzymać zrobiłem jej zdjęcie i po chwili ustawiłem sobie na tapecie telefonu. Po cichu podszedłem bliżej łóżka i delikatnie położyłem się obok mojej dziewczyny przyglądając się jej jak najpiękniejszemu dziełu sztuki.
 - Nie gap się tak. - Usłyszałem zaspany głos Sam. 
 - Yyy.. Obudziłem cię? - Zapytałem zdziwiony faktem, że dziewczyna nie spała. 
 - Można tak powiedzieć, ale tylko drzemałam więc nic takiego się nie stało. - Powiedziała już otwierając oczy. 
 - To dobrze. - Uśmiechnąłem się do niej. 
 - Która godzina? - Zapytała po krótkiej ciszy. 
 - Trochę po 15.00.
 - Aha. - Blondynka delikatnie podniosła się na łokciach.
 - Jak tam noga? Nadal boli? - Spytałem troskliwie.
 - Już lepiej.
 - Przepraszam cię Sami. Wiem, że jestem skończonym idiotom i zachowuję się jak dzieciak. - Pogłaskałem ją czule po policzku.
 - Ale moim idiotom, jak to kiedyś sam powiedziałeś. - Uśmiechnęła się i przyciągnęła mnie do siebie składając dłuższy pocałunek na moich ustach.
 - A to za co? - Zapytałem kiedy oderwaliśmy się od siebie.
 - A za nic. - Wzdrygnęła ramionami.
 - Yhmmm.. Dobra ja pójdę spakować nasze rzeczy, bo niedługo będziemy musieli się zbierać. Obejrzyj sobie w tym czasie telewizję czy co tam chcesz. 
 - Wow, chyba częściej muszę sobie coś łamać. Zaśmiała się.
 - Lepiej nie. 
 - Oj spokojnie. Poczekaj pomogę ci. - Zaczęła nieudolnie schodzić z łóżka.
 - No przecież sam sobie dam radę. - Upierałem się przy swoim. 
 - Jakoś mi się nie wydaje, ale nie martw się kochanie. Ty będziesz wszystko pakował, a ja będę cię nadzorować. 
 - Dobra, jak chcesz. - Zgodziłem się i podszedłem do niej aby podać jej kule oraz pomóc wstać. 
Kiedy wszystko było już w miarę ogarnięte postanowiliśmy sprawdzić jak radzą sobie chłopacy. Tym razem dojście zajęło nam trochę dłużej niż zazwyczaj, ale poradziliśmy sobie bez większych problemów. Tak więc przekraczając próg pokoju chłopaków w oczy rzucił nam się dość dużych rozmiarów bałagan, ale w sumie to było oczywiste. Liam jednym ruchem zrzucił wszystkie rzeczy z kanapy tak aby Sam mogła usiąść. Pod nadzorem blondynki pakowanie poszło szybciej niż zwykle więc mieliśmy jeszcze około 2 godzin dla siebie. Wszyscy razem uzgodniliśmy, że pójdziemy do jakiejś kawiarenki lub restauracji niedaleko hotelu, a że nie mieliśmy ochoty na towarzystwo Paul'a i innych ochroniarzy musieliśmy jakoś niezauważalnie przemknąć przez hotel i jego okolicę. Tak więc w ruch poszły okulary przeciwsłoneczne, bluzy z kapturami i inne maskujące rzeczy. Ustaliliśmy, że ja i Sami wyjdziemy z hotelu jako pierwsi aby potem nie uciekać przed stadem fanek co było absolutnie nie możliwe w obecnym stanie Samanty. Harry i Niall mieli obadać teren abyśmy niezauważalnie opuścili budynek jednak stwierdzili, że na pewno nam się to nie uda gdyż mnóstwo fanek oczekuje nas przy wyjściu. Ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych więc lokaty z blondynem znaleźli tylne wyjście przez hotelową kuchnie co idealnie ułatwiło nam wyjście z sytuacji.




__________________________________________________
Witam Was po dość długiej przerwie.
Jak zwykle nie dodałam rozdziału na czas za co jestem na siebie zła. Wy na pewno też, za co Was wszystkich przepraszam. ♥
Szczerze mówiąc nie za bardzo jestem zadowolona z tego rozdziału... Wyszedł dość nudny.
Chciałam podziękować wszystkim komentującym za miłe słowa. ; )) Każdy komentarz sprawiam mi niewyobrażalną radość mimo, że prawie każdy jest taki sam. (tak chodzi mi o spamy).
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania dotyczące bloga oraz mojego życia prywatnego zapraszam tutaj. --->ASK lub tutaj. ---> TT.
Pozdrawiam i do następnego. ♥




11 komentarzy:

  1. Wcale nie nudny, fajnyyy :) Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowy rozdział u mnie na blogu!

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/11/14-escape-from-reality.html

    Z góry przepraszam za spam i mam nadzieję, że zostawisz coś po sobie, w formie komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak ! Nareszcie nowy . Świetny i ciekawe co się stanie na tej ich małej "wycieczce" :D

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. CZEKAM NA NN :D Pisz szybkooo !!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że nie dodajesz dłuższych rozdziałów, piszesz na prawdę świetnie :D
    Uwielbiam czytać to opowiadanie, fabuła jest bardzo ciekawa jak czytam to mam wrażenie jakbym tam była <3

    OdpowiedzUsuń
  6. cześć. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się piętnasty rozdział z perspektywy Zayna. Pod rozdziałem pojawiła się informacja o konkursie trwającym aż do 30 listopada oraz zobaczyć mozna kilka fotek z naszego prywatnego życia. zachęcam do przeczytania oraz skomentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć! Twój blog został nominowany do gry "Libster Award". Po więcej informacji zapraszam pod ten link:

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/11/libster-award.html

    Zapraszam do zapoznania się z całą grą oraz do przeczytania i skomentowania moich odpowiedzi do pytań, które zostały mi zadane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jaki fajny ;) Lou i ciasto najlepsi ;p ta scenka w pokoju Sam i Lou taaka słodka... dodawaj szybko następny ;)
    Nie martw się, ja też nigdy nie dodaję na czas...
    http://zdwochstron.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ;)
    Pozdrawiam, Heaven.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej na http://onlylove-x.blogspot.com/p/blog-page_23.html ;)

    OdpowiedzUsuń