Perspektywa
Louis'a.
Postanowiłem, że wyjdę do fanów, bo
nie mogę ich tak po prostu olewać, najpierw jednak chciałem
wpaść do chłopaków zobaczyć co takiego robią. Zbliżając się
do ich pokoju już dało się słyszeć głośne śmiechy. Bez
pukania wszedłem do pomieszczenia i zaraz tego pożałowałem,
ponieważ na mojej twarzy wylądowało małe ciastko z kremem. Przez
chwilkę byłem nieco zdezorientowany, ale zaraz po tym wybuchłem
donośnym śmiechem tak samo jak reszta.
- Co tu się wyprawia? - Zapytałem
ścierając słodką masę z twarzy.
- To co widzisz. - Zaśmiał się Liam.
- I beze mnie?
- Tak jakoś wyszło. - Hazza wytknął
język.
- No niestety zamiast tego musiałem
wysłuchiwać kazań Paul'a. - Westchnąłem.
- Jeżeli to cię jakoś pocieszy to powiem
ci, że każdy z nas już to przechodził. - Zayn pokrzepiająco
poklepał mnie po ramieniu.
- Taa.. tylko, że ja przerabiałem to
najwięcej razy.
- Każdemu się zdarza. - Li posłał mi
uśmiech.
- Tak, wiem. Dobra ja idę do fanów przed
hotel. - Oznajmiłem chłopakom.
- Poczekaj pójdę z tobą.! - Wyrwał się
Harry.
- Dobra.
- Lou.! - Krzyknął Niall.
- Co? - Zapytałem.
- Radziłbym ci się najpierw umyć.
- Racja, zapomniałem. - Uśmiechnąłem
się sam do siebie i pomaszerowałem do łazienki chłopaków. Kiedy
wyglądałem już normalnie razem z loczkiem poszliśmy w stronę
wyjścia. W momencie kiedy fanki nas dostrzegły „rozlała” się
fala krzyku co nie było zupełnie żadną nowością. Na mojej
twarzy zagościł szeroki uśmiech widząc zadowolenie fanów. Razem
z Hazzą podeszliśmy do dziewczyn i zaczęliśmy od rozdawania
autografów po robienie sobie zdjęć oraz krótkie wymiany zdań.
Oczywiście nie zabrakło pytań co takiego stało się Sam. Nie
chciałem tłumaczyć się z mojego nieodpowiedzialnego czynu jednak
Styles mnie ubiegł i wszystko wypaplał. Fanki zareagowały na
historię śmiechem, ale życzyły również Sami szybkiego powrotu
do zdrowia. Kiedy uszczęśliwiliśmy już directioreki pożegnaliśmy
się z nimi i wróciliśmy do hotelu. Harry poszedł do swojego
pokoju, a ja do swojego, ponieważ pomału musieliśmy szykować się
do dalszej podróży. Wchodząc do apartamentu dostrzegłem śpiącą
Sami zdecydowanie uśmiechającą się przez sen. Nie mogąc się
powstrzymać zrobiłem jej zdjęcie i po chwili ustawiłem sobie na
tapecie telefonu. Po cichu podszedłem bliżej łóżka i delikatnie
położyłem się obok mojej dziewczyny przyglądając się jej jak
najpiękniejszemu dziełu sztuki.
- Nie gap się tak. - Usłyszałem zaspany
głos Sam.
- Yyy.. Obudziłem cię? - Zapytałem
zdziwiony faktem, że dziewczyna nie spała.
- Można tak powiedzieć, ale tylko
drzemałam więc nic takiego się nie stało. - Powiedziała już
otwierając oczy.
- To dobrze. - Uśmiechnąłem się do
niej.
- Która godzina? - Zapytała po krótkiej
ciszy.
- Trochę po 15.00.
- Aha. - Blondynka delikatnie podniosła
się na łokciach.
- Jak tam noga? Nadal boli? - Spytałem
troskliwie.
- Już lepiej.
- Przepraszam cię Sami. Wiem, że jestem
skończonym idiotom i zachowuję się jak dzieciak. - Pogłaskałem
ją czule po policzku.
- Ale moim idiotom, jak to kiedyś sam
powiedziałeś. - Uśmiechnęła się i przyciągnęła mnie do
siebie składając dłuższy pocałunek na moich ustach.
- A to za co? - Zapytałem kiedy
oderwaliśmy się od siebie.
- A za nic. - Wzdrygnęła ramionami.
- Yhmmm.. Dobra ja pójdę spakować nasze
rzeczy, bo niedługo będziemy musieli się zbierać. Obejrzyj sobie
w tym czasie telewizję czy co tam chcesz.
- Wow, chyba częściej muszę sobie coś
łamać. Zaśmiała się.
- Lepiej nie.
- Oj spokojnie. Poczekaj pomogę ci. -
Zaczęła nieudolnie schodzić z łóżka.
- No przecież sam sobie dam radę. -
Upierałem się przy swoim.
- Jakoś mi się nie wydaje, ale nie martw
się kochanie. Ty będziesz wszystko pakował, a ja będę cię
nadzorować.
- Dobra, jak chcesz. - Zgodziłem się i
podszedłem do niej aby podać jej kule oraz pomóc wstać.
Kiedy wszystko było już w miarę
ogarnięte postanowiliśmy sprawdzić jak radzą sobie chłopacy. Tym
razem dojście zajęło nam trochę dłużej niż zazwyczaj, ale
poradziliśmy sobie bez większych problemów. Tak więc
przekraczając próg pokoju chłopaków w oczy rzucił nam się dość
dużych rozmiarów bałagan, ale w sumie to było oczywiste. Liam
jednym ruchem zrzucił wszystkie rzeczy z kanapy tak aby Sam mogła
usiąść. Pod nadzorem blondynki pakowanie poszło szybciej niż
zwykle więc mieliśmy jeszcze około 2 godzin dla siebie. Wszyscy
razem uzgodniliśmy, że pójdziemy do jakiejś kawiarenki lub
restauracji niedaleko hotelu, a że nie mieliśmy ochoty na
towarzystwo Paul'a i innych ochroniarzy musieliśmy jakoś
niezauważalnie przemknąć przez hotel i jego okolicę. Tak więc w
ruch poszły okulary przeciwsłoneczne, bluzy z kapturami i inne
maskujące rzeczy. Ustaliliśmy, że ja i Sami wyjdziemy z hotelu
jako pierwsi aby potem nie uciekać przed stadem fanek co było
absolutnie nie możliwe w obecnym stanie Samanty. Harry i Niall mieli
obadać teren abyśmy niezauważalnie opuścili budynek jednak
stwierdzili, że na pewno nam się to nie uda gdyż mnóstwo fanek
oczekuje nas przy wyjściu. Ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych
więc lokaty z blondynem znaleźli tylne wyjście przez hotelową
kuchnie co idealnie ułatwiło nam wyjście z sytuacji.
__________________________________________________
Witam Was po dość długiej przerwie.
Jak zwykle nie dodałam rozdziału na czas za co jestem na siebie zła. Wy na pewno też, za co Was wszystkich przepraszam. ♥
Szczerze mówiąc nie za bardzo jestem zadowolona z tego rozdziału... Wyszedł dość nudny.
Chciałam podziękować wszystkim komentującym za miłe słowa. ; )) Każdy komentarz sprawiam mi niewyobrażalną radość mimo, że prawie każdy jest taki sam. (tak chodzi mi o spamy).
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania dotyczące bloga oraz mojego życia prywatnego zapraszam tutaj. --->ASK lub tutaj. ---> TT.
Pozdrawiam i do następnego. ♥
cudowny :D
OdpowiedzUsuńWcale nie nudny, fajnyyy :) Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział u mnie na blogu!
OdpowiedzUsuńhttp://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/11/14-escape-from-reality.html
Z góry przepraszam za spam i mam nadzieję, że zostawisz coś po sobie, w formie komentarza :)
Taaak ! Nareszcie nowy . Świetny i ciekawe co się stanie na tej ich małej "wycieczce" :D
OdpowiedzUsuńhttp://lovesandfriend.blogspot.com/
CZEKAM NA NN :D Pisz szybkooo !!! *.*
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie dodajesz dłuższych rozdziałów, piszesz na prawdę świetnie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać to opowiadanie, fabuła jest bardzo ciekawa jak czytam to mam wrażenie jakbym tam była <3
cześć. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się piętnasty rozdział z perspektywy Zayna. Pod rozdziałem pojawiła się informacja o konkursie trwającym aż do 30 listopada oraz zobaczyć mozna kilka fotek z naszego prywatnego życia. zachęcam do przeczytania oraz skomentowania :)
OdpowiedzUsuńCześć! Twój blog został nominowany do gry "Libster Award". Po więcej informacji zapraszam pod ten link:
OdpowiedzUsuńhttp://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/11/libster-award.html
Zapraszam do zapoznania się z całą grą oraz do przeczytania i skomentowania moich odpowiedzi do pytań, które zostały mi zadane :)
jaki fajny ;) Lou i ciasto najlepsi ;p ta scenka w pokoju Sam i Lou taaka słodka... dodawaj szybko następny ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też nigdy nie dodaję na czas...
http://zdwochstron.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ;)
Pozdrawiam, Heaven.
świetny rozdział :D czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej na http://onlylove-x.blogspot.com/p/blog-page_23.html ;)
OdpowiedzUsuń