środa, 25 lipca 2012

Rozdział 20.


Wiedziałem, że źle zrobiłem posądzając o wszystko Sam, ale byłem zły, że nic mi nie powiedziała. Do tego wszystkiego nie chciałem się z nią rozstawać. Kochałem ją tak bardzo, że rozłąka z nią byłaby dla mnie cholernie trudna. Po tym jak ją straciłem przyrzekłem sobie, że już nigdy więcej nie spuszczę jej z oka, a tutaj taka okazja do złamania tej obietnicy. Wiem, że marzeniem Sam od dawna było zostanie projektantką mody, ale mając mnie nie musiała kończyć studiów aby wybić się na rynek. Niestety Sami należała do upartych osób oraz dążących do celu więc wiedziałem, że z nią nie wygram. Nagle do busa wszedł Harry.
 - Co jest stary? - Zapytał i spojrzał na mnie zatroskanie.
 - Pokłóciłem się z Sam. - Odpowiedziałem. Hazza usiadł obok mnie i objął ramieniem.
 - Co dokładnie się stało?
 - Bo Sami dostała się na studia, a ja nie chcę aby na nie szła.
 - I to jest ten wasz powód kłótni?? - Loczuś się zdziwił.
 - No tak.
 - A niby czemu tak bardzo nie chcesz aby poszła na te studia? - Harry dalej wypytywał.
 - Bo nie chcę jej stracić.
 - O czym ty w ogóle gadasz? Sam kocha cię bardziej niż ktokolwiek i nie ma opcji abyście się rozstali.
 - Wiem to, tylko będziemy daleko od siebie i nie będę mógł jej pilnować.
 - A to ona jakimś dzieckiem jest żebyś musiał ją pilnować?? Daj na luz, dziewczyna też potrzebuje trochę wolności. Im bardziej będziesz trzymał ją pod kloszem tym bardziej ona będzie robić ci na przekór.
 - To co powinienem zrobić?
 - Jak to co.. Leć ją przeprosić i zgódź się na te studia.
 - A nie ma innego wyjścia?
 - Och Lou z tobą to jak z dzieckiem, rób co ci karzę i nie marudź.
 - Dobra, a gdzie ona jest?
 - Siedzi w łazience i płacze.
 - Płacze? Co ja narobiłem.., dupek ze mnie.
 - Idź jej to lepiej powiedz, a nie tu jeszcze stoisz. - Ponaglał mnie Harry.
Czym prędzej ruszyłem do domu. Pobiegłem w stronę łazienki i rzuciłem się na drzwi, lecz były zamknięte.
 - Sami proszę cię otwórz, ja nie chciałem aby tak wyszło, przepraszam. - Zacząłem dobijać się do drzwi.
 - Spadaj. - Usłyszałem odpowiedź i już wiedziałem, że dziewczyna mi nie otworzy więc poszedłem do kuchni po nóż i zwinnym ruchem przekręciłem zamek w drzwiach. Kiedy wszedłem do pomieszczenia zobaczyłem zapłakaną Sam, która siedziała z podkulonymi nogami.
 - Sami przepraszam cię, ja nie chciałem aby to wszystko tak zabrzmiało. Jeżeli tylko chcesz możesz iść na te studia.
 - Spierdalaj zasrany egoisto, takie przeprosiny to możesz sobie wsadzić głęboko gdzieś. - Mogłem się tego spodziewać po mojej dziewczynie, jak zwykle miała nieugięty charakter. Uklęknąłem więc przed nią i postanowiłem błagać o wybaczenie.
 - Sami no proszę weź mi przebacz, że jestem idiotą nieliczącym się ze zdaniem innych, że jestem tym zasranym egoistą, bo ja najbardziej na świecie chcę być twoim zasranym egoistą. No weź tej..proszę. Obiecuję, że będę ci pozwalał na wszystko co tylko zechcesz. - Blondynka podniosła głowę i spojrzała na mnie.
 - Na wszystko powiadasz?
 - To znaczy może nie na wszystko, ale na większość.
 - W takim razie nie zgadzam się abyś był moim zasranym egoistą.
 - No dobra zgadzam się na wszystko co chcesz. - Dodałem zrezygnowany.
 - W takim razie ci przebaczę.
 - Serio?
 - Serio, serio. - Posłała mi piękny uśmiech, a ja mocną ją przytuliłem, wziąłem na ręce i
zaniosłem do tourbusa gdzie był Zayn i Harry.
 - Pogodzeni? - Zapytał Styles.
 - Jak widzisz. - Dałem jej szybkiego całusa i zasiadłem na kanapie obok chłopaków.

Perspektywa Zayn'a.
Tak jak myślałem. Za każdym razem gdy widzę pocałunek Samanty i Louis'a zżera mnie zazdrość. Wiedziałem, że to ja mógłbym być na jego miejscu gdybym wszystkiego nie popsuł, ale co się stało to się nie odstanie więc nie będę kombinował. Byłem pogodzony z obydwojgiem z nich i nie chciałem tego psuć. Wiedziałem, że muszę wybić sobie Sam z głowy jednak nie było to takie proste. Pomyślałem, że najlepszym sposobem będzie na to znalezienie sobie dziewczyny. W moim przypadku nie było to nic trudnego więc byłem dobrych myśli.
Razem z chłopakami postanowiliśmy rozpakować nasze rzeczy do niewielkich szafek, wykonywaliśmy tą czynność do momentu kiedy na „pokład” nie wbił Paul.
 - Dobra, pomału się zbieramy. Na pewno każdy wszystko ma? - Popatrzył po nas.
 - Tak. - Wszyscy utwierdzili go w zdaniu.
 - W takim razie ja zostawiam tu walizkę i idę za kółko. Od razu ostrzegam, że podczas podróży ma być spokój, najlepiej oglądajcie jakiś film albo idźcie spać.
 - Dobrze. - Wszyscy zgodnie odpowiedzieli chociaż doskonale wiedziałem, że nie będziemy umieli wysiedzieć w jednym miejscu.
Wszyscy rozsiedli się na kanapie jednak ja postanowiłem odespać dzisiejszą wczesną pobudkę. Zanim zasnąłem pomyślałem, że muszę zmienić swoje życie na lepsze, odnaleźć się w tym wszystkim. Czułem, że ta trasa będzie jakimś przełomem w naszym życiu. Miałem tylko nadzieję, że będzie to zmiana na lepsze...


Perspektywa Niall'a.
Razem z Sam i pozostałą trójką przyjaciół postanowiliśmy pograć na konsoli, ale że było nie do pary to korzystając z okazji chciałem zadzwonić do Vanessy. Nie mogłem wybić sobie tej dziewczyny z głowy, na spokojnie mogłem się przyznać, że jestem zakochany po uszy. Tak Niall Horan, ten który nigdy nie mógł znaleźć odpowiedniej dziewczyny wreszcie dokonał wyboru, tylko nie byłem pewny czy dziewczyna odwzajemniała moje uczucia.
Przed rozmową z nią jeszcze na szybko poprawiłem włosy i w końcu nadusiłem zielony przycisk.
 - Hej. - Przywitałem się z nią.
 - No siema. Jedziesz już w trasę.?
 - Tak. Chcesz obczaić naszego busa? - Zapytałem dziewczynę, która w odpowiedzi entuzjastycznie pokiwała głową. Wziąłem więc laptopa w ręce i zacząłem łazić po naszym tourbusie.
 - Tutaj będziemy spać. - Powiedziałem ukazując jej część z łóżkami.
 - Widzę, że Zayn już to robi. - Zaśmiała się.
 - No tak ten to najchętniej by całe życie przespał. - Również się zaśmiałem. - Ok, tutaj mamy kuchnię i łazienkę. - Pokazałem tak na szybko. - No, a tutaj tak jakby salon z całą naszą zgrają.
 - Hej wszystkim. - Vanessa przywitała się z pozostałą czwórką.
Postanowiłem, że będzie to dobra okazja aby pozostali mniej więcej poznali dziewczynę, która zawładnęła moim sercem więc postawiłem laptopa na szklanym stole aby Van wszystkich widziała.
 - A więc to jest wybranka naszego kochanego żarłoka. - Zaczął Louis.
 - Och zamknij się Louis oni nie są jeszcze razem. - Sam załagodziła sytuację i pouczyła swojego chłopaka.
 - Właśnie, jeszcze.! - Podkreślił loczek.
Mogłem się spodziewać, że ta rozmowa właśnie się tak skończy. Strzeliłem tylko facepalm'a i udałem się z kompem do części sypialnianej aby w spokoju dokończyć rozmowę. Wspiąłem się na samą górę i zaszyłem się w koncie.
 - Przepraszam cię za nich... - Nieśmiało skierowałem słowa do dziewczyny.
 - Nie szkodzi, w końcu wszyscy jesteście „forever young” co nie?
 - No w sumie to masz rację, ale czasem mogliby spoważnieć.
 - Oj tam nie marudź, a co sądzisz o tym co mówili?
 - O czym?
 - No o.... nas. - Nieśmiało dodała.
 - A no tak o nas... no nie wiem jak ty, ale ja chciałbym spróbować. - Ściszyłem ton głosu i poczułem, że się czerwienię.
 - Ja również.
 - Naprawdę?? - Nie mogłem uwierzyć w słowa dziewczyny.
 - No tak, ale myślę, że poczekamy do twojego przyjazdu jeżeli nie masz nic przeciwko.
 - Nie no skądże, tak będzie lepiej.
 - To świetnie, będę na ciebie czekać. - Uśmiechnęła się w moją stronę.
 - Przyjadę tak szybko jak tylko będę mógł.
 - To świetnie. Gadałabym jeszcze, ale niestety razem z Melody za niedługo wychodzimy na basen i muszę się jeszcze przygotować więc...
 - Jasne spoko, bawcie się dobrze.
 - Dziękuje, ty również. Pa.
 - Pa.
Po rozłączeniu się z Vanessą nie mogłem zapanować nad swoją radością. Nie mogłem uwierzyć w to, ze zgodziła się na bycie moją dziewczyną, no może jeszcze nie teraz, ale obiecywała, że będzie na mnie czekać. Byłem tak niewyobrażalnie szczęśliwy, że zacząłem latać po busie jak małe dziecko cieszące się z nowej zabawki.
 - Niall co ty odpierniczasz? - Zapytał Harry.
 - No nie widzisz, że udaje małpę. - Dodał Lou.
 - A tak na serio co ty taki szczęśliwy.? - Tym razem zapytał Liam.
 - No, bo Vanessa powiedziała, że jak się spotkamy to może być moją dziewczyną. - Spocząłem na kanapie i wziąłem głęboki oddech.
 - Nasz Nialler w końcu dorósł. - Lou rzucił się na mnie i mocno przytulił.
 - Tak, w przeciwieństwie do ciebie. - Powiedziała Sam posyłając mu współczujące spojrzenie. - A tak na serio to świetnie Niall. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. - Uśmiechnęła się do mnie.
 - Ja też mam taką nadzieję...





___________________________________________________
Tak strasznie was przepraszam za to, że rozdział pojawił się dopiero teraz, ale byłam u kuzynki na wakacjach i po prostu nie miałyśmy czasu na korzystanie z internetu..
Mam nadzieję, że nie zawiedliście się na mnie. ; )) Rozdział jak dla mnie jest średni, ale jak zwykle zostawiam wam go do oceny. ; ]]
Kolejny rozdział nie wiem dokładnie kiedy się pojawi, ponieważ w piątek wyjeżdżam na kolonie i nie będzie mnie aż do 3 sierpnia, ale spokojnie, bo rozdziały mam napisane już na przód i na 100% gdy tylko będę miała czas będę pisała kolejne rozdziały na koloniach. ; ))
Konkretniej to jadę do Dźwirzyna, jeżeli ktoś również się tam  wybiera w tym samym czasie co ja to piszcie w komentarzach, a na pewno jakoś się spotkamy. ; DD
Kolejny raz chciałabym wam podziękować za tyle wejść.!! No i komentarze, których i tak mogłoby być trochę więcej, ale to tak na marginesie.. ; p
Tak og. to 1D dwa dni temu skończyło 2 lata. Ja miałam mega podjarkę i oczywiście obowiązkowy znak Directionerek na nadgarstku. A wy jak świętowaliście?? 
Serdecznie pozdrawiam i czekam na wasze piękne komentarze. ♥♥

6 komentarzy:

  1. Cuż, dobrze wiesz, że ja tam jadę ;D
    Na fb, podałam ci mój nr fona, jak coś, to zadzwoń

    Cuż jak ja świętowałam ?
    Spodkałam się z moją najlepszą przyjaciółką, oraz kumplem i upiekliśmy cudowny tort, z wielkim napisem 1D, oraz mniejszymi napisami, imion chłopców. No i tańczyliśmy, oraz śpiewaliśmy do ich piosenek. Taki melanżyk ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. super ; ))
    zapraszam do mnie ;) : http://onedirectionclaudiastylinson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział i czekam z niecierpliwością na kolejny ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. No ej no, następny rozdział poproszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. www.ho-run.blogspot.com

    Super blog!

    OdpowiedzUsuń