- Widzisz
jak Hazza się ciebie boi? - Lou zaśmiał się kiedy rozpakowywał
nasze rzeczy do szuflad.
- Ta...
nie da się nie zauważyć.
- Tak
właściwie to co masz mu zamiar zrobić?
- Nic. -
Wzdrygnęłam ramionami.
- Jak
to? - Zdziwił się.
- Po
prostu nie mam ochoty ani siły na jakieś odgrywanie się. - Opadłam
na łóżko.
- Wow,
to aż dziwne. - Dosiadł się obok mnie i objął ramieniem. -
Kocham cię. - Dodał po jakimś czasie i delikatnie dotknął swoimi
wargami moje.
- Ja
ciebie też. - Pogłaskałam jego policzek, a następnie wpiłam się
w jego usta. Louis rozchylił wargi więc zrobiłam dokładnie to
samo i już po chwili nasze języki tworzyły jedną całość. Louie
długo nie wytrzymał i pchnął nas na łóżko nie zaprzestając
okazywania czułości. Nasze pocałunki z każdą chwilą stawały
się coraz bardziej odważne i namiętne.
- Sami
masz może tą fajną odżywkę do włosów? Upsss.... sorry. Nie
patrzę, nic nie widziałem. - Oderwałam się od Louis'a, aby
zobaczyć sprawcę zakłócenia nam spokoju. Odwróciłam głowę w
stronę drzwi, a moim oczom ukazał się Horan zasłaniający sobie
widok rękoma. Zepchnęłam Louis'a z siebie i usiadłam na łóżku.
- Na co
ci niby moja odżywka? - Zapytałam blondyna.
- No, bo
po niej tak super układają mi się włosy i są takie mięciutkie.
- Zaczął jak jakiś niedorozwój macać się po włosach.
- Co?!
Czy to znaczy, że używałeś mojej odżywki?! - Zdenerwowana
chciałam już do niego podejść i wydrapać mu oczy, ale
przypomniało mi się, że gips na mojej nodze ogranicza mi ruchy.
- Upsss...
Chciałem kupić sobie swoją no, ale to byłoby dziwne gdybym
wyszedł ze sklepu z odżywką dla kobiet. - Zaczął się tłumaczyć,
a Lou siedział z boku i podśmiewał się pod nosem.
- Ja już
z wami nie wytrzymam jak tak dalej pójdzie. - Załamałam ręce.
- No to
masz tą odżywkę czy nie? - Horan powtórzył pytanie.
- Mam!
Niestety, ale jej nie otrzymasz.
- No
Sami, no! Proszę... Oddam ci za nią pieniądze. Użyję tylko
troszeczkę. - Błagał mnie prawie na kolanach.
- Nie
rozumiem tylko na co ci te miękkie i dobrze układające się włosy?
- Kontynuowałam.
- Jak to
po co? Przecież muszę dobrze wychodzić na zdjęciach.
- A no
tak. Zapomniałam, że pan Horan musi wyglądać idealnie w każdym
calu. - Wywróciłam oczami.
- To
dasz? - Zrobił oczy jakiegoś zabłąkanego psiaka, które w żadnym
stopniu na mnie nie zadziałały.
- Weź
sobie. Jest w łazience. - Westchnęłam głośno i wskazałam na
pomieszczenie obok. Niall pobiegł po produkt i już po chwili nie
było po nim śladu.
- A tak
na marginesie to ja również uwielbiam twoją odżywkę. - Louis
zaczął dotykać się po włosach robiąc głupie miny, a ja
myślałam, że zaraz chyba mu coś zrobię.
- Jak
to?! Kto w ogóle każe dotykać wam moich rzeczy bez zgody?! -
Wzięłam poduszkę do rąk i zaczęłam okładać nią Tomlinson'a.
- No
przecież żartowałem. - Zaczął się śmiać i wyrwał mi
poduszkę.
- Masz
szczęście. - Skomentowałam.
- Co ty
na to abyśmy w przyszłych dniach wybrali się gdzieś tylko we
dwójkę? - Lou zmienił temat.
- Niby
gdzie?
- Tak
sobie pozwiedzać. Wieża Eiffla i te sprawy...
- Może
być. - Uśmiechnęłam się.
- To
super. - Pocałował mnie w policzek. - Idę się kąpać, a ty? -
Spojrzał na mnie czekając na odpowiedź.
- Chciałabym,
ale z tą nogą będzie trudno. - Odparłam zrezygnowana.
- No
tak, ale poradzisz sobie potem sama?
- Myślę,
że tak. Ty idź pierwszy.
- Ok. -
Wstał, wziął potrzebne rzeczy i udał się do łazienki.
Po
około 30 minutach brunet opuścił pomieszczenie jedynie w samych
bokserkach, a ja w tym czasie przeglądałam na telefonie różnorakie
strony internetowe.
- Teraz
twoja kolej. - Powiedział kładąc się obok mnie na łóżku.
- Yhmm...
już idę. - Ślamazarnie zwinęłam się z łóżka.
- Na
pewno dasz sobie sama radę? - Louis zapytał się troskliwie kiedy
ja skacząc na jednej nodze wchodziłam już do łazienki.
- W
razie czego będę cię wołać więc spróbuj nie zasnąć. -
Posłałam mu uśmiech.
- Jasne.
- Odpowiedział, a ja zamknęłam za sobą drzwi.
Rozebrałam
się i strasznie pomału weszłam do wanny. Mimo iż nie mogłam
zamoczyć gipsu to moja noga znajdowała się na krawędzi wanny co
mogło trochę wyglądać jak jakaś poza do filmu porno, ale za
wygodne też to nie było.
Kiedy
już jako tako zdołałam się umyć pojawił się kolejny problem, a
mianowicie nie za bardzo udawało mi się wyjść z wanny. Po kilku
próbach męczarni zdecydowałam się zawołać Louis'a, ale aby nie
zobaczył mnie w tak dość nietypowej pozycji postanowiłam wypuścić
najpierw wodę, a następnie kolejny raz się męcząc włożyłam
złamaną nogę do wanny. Upewniając się jeszcze raz, że i tym
razem nie uda mi się wyjść zawołałam Louis'a, który zjawił się
w mgnieniu oka.
- Co
jest? - Zapytał mierząc mnie wzrokiem.
- Nie
gap się tak tylko podaj mi ręcznik i wyciągnij mnie stąd. -
Wydusiłam już nieco zmęczona tym wszystkim.
- Mówiłem
ci, że mogłaś kąpać się ze mną.
- I
jak ty to sobie wyobrażasz?
- Nie
wiem. - Wzdrygnął ramionami i podał mi ręcznik, którym się
okryłam. Następnie pomału pomógł mi wstać na nogi, a potem
wziął mnie na ręce i wyciągnął z wanny.
Dalej
sobie poradzę. - Powiedziałam kiedy już stałam na ziemi.
- Ok,
czekam w łóżku. - Odpowiedział i opuścił pomieszczenie.
- Na
szybko wybalsamowałam ciało, ubrałam na siebie koszulę do spania,
umyłam twarz i zęby i byłam gotowa.
Kolejny
raz skacząc przemieściłam się do drugiego pokoju i wreszcie
mogłam położyć się na wielkim i wygodnym łóżku, w którym
leżał już Louie. Ułożyłam głowę na jego torsie i wtuliłam
się w niego. On objął mnie rękoma i ucałował w czoło.
- Idziemy
spać? - Zapytał się.
- Yhmmm...,
jestem zmęczona.
- W
takim razie gaszę światło. - Sięgnął dłonią do szafki nocnej
gdzie była lampka.
Kiedy
pokój ogarnęła ciemność głowę ułożyłam na poduszce i
obróciłam się tak, aby mimo panującej ciemności mogliśmy na
siebie zerkać. Lou przybliżył się na tyle, że nasze twarze
dzieliły jedynie milimetry, a swoją dłoń wślizgnął pod moją
koszulkę, bu gładzić moje plecy przez co na mojej skórze pojawiły
się przyjemne dreszcze. Na koniec pocałował mnie jeszcze w usta i
mocniej do siebie przytulił.
- Dobranoc
skarbie.
- Dobranoc.
- Odpowiedziałam i zamknęłam oczy, by pogrążyć się w krainie
snów.
Perspektywa
Liam'a.
Dziś
przed koncertem mieliśmy jeszcze wywiad w jakimś programie
rozrywkowym, o którym na śmierć zapomniałem. Pośpiesznie wziąłem
prysznic i na szybko wybierałem w miarę przystępne ciuchy.
Niall
i Zayn, którzy byli już na dole co chwila przysyłali mi sms-y, że
mam się pośpieszyć, bo Paul się niecierpliwi.
Pierwszy
raz w życiu zdarzyło mi się, abym o czymś tak ważnym zapomniał,
a że nikt z moich współlokatorów nie był na tyle miły, aby mnie
obudzić to wyszło jak wyszło.
Spryskałem
się jeszcze pierwszym, lepszym perfumem, który leżał na komodzie
i mogłem wychodzić.
Zamknąłem
drzwi i biegiem kierowałem się do windy. Wychodząc, a właściwie
wybiegając zza zakrętu spostrzegłem dziewczynę, która stała
przy jednych z drzwi i uparcie szukała czegoś w torebce. Starałem
się ją wyminąć, ale przy tak dużej szybkości z jaką biegłem
nie było to możliwe. Zahaczyłem ramieniem o jej przez co torebka,
którą trzymała w rękach upadła na wykładzinę, a większość
jej zawartości wysypała się. Momentalnie zatrzymałem się i
podbiegłem do dziewczyny.
- Tak
strasznie cię przepraszam. Nic ci nie jest? Zaraz wszystko
posprzątam. Naprawdę nie chciałem. Biegłem tak szybko, że
spostrzegłem cie dopiero w ostatniej chwili. - Zacząłem ją
przepraszać i przyglądać się jej. Momentalnie przykuła mnie jej
egzotyczna uroda. Ciemna karnacja, ciemne oczy i długie, kręcone,
brązowe włosy.
- Nic
się nie stało. - Odpowiedziała przemiłym głosem i nachyliła
się, by pozbierać rzeczy.
Chwilę
potem uczyniłem to samo, by jej pomóc. Chcąc podać jej portfel
brunetka również za niego chwyciła w skutku czego nasze dłonie
otarły się o siebie. Lekko się uśmiechając przeniosłem swój
wzrok na jej oczy co ona również uczyniła. Uśmiechnęła się
promiennie, a na jej policzkach ukazały się urocze rumieńce.
Podczas tego zajścia przez moje ciało przebiegło dziwne mrowienie
i uczucie, którego jeszcze nigdy nie doświadczyłem. Otrząsnąłem
się i przystąpiłem do dalszego zbierania rzeczy mulatki. Kiedy
wszystko już znajdowało się na miejscu podałem jej rękę, aby
pomóc jej wstać. Przyjęła mój gest i podziękowała.
- Wynagrodziłbym
ci jakoś ten wypadek, ale niestety strasznie się śpieszę. Może
innym razem. - Ścisnąłem jej dłoń i delikatnie ucałowałem na
pożegnanie.
- Nie ma
sprawy, leć. - Uśmiechnęła się, a ja kolejny raz zacząłem biec
w stronę windy.
- I
jeszcze raz przepraszam. - Krzyknąłem robiąc pół obrót, by móc
ją zobaczyć jeszcze raz.
Kilkakrotnie
naciskałem ten sam przycisk jakby miało to pomóc w przyśpieszeniu
windy. Kiedy wreszcie znalazła się na moim piętrze wpakowałem się
do niej jak najszybciej i kolejny raz „gwałciłem” jeden
przycisk.
- Możemy
jechać! - Krzyknąłem kiedy tylko drzwi windy się otwarły.
- No
nareszcie. - Wzdychnął Harry i mogliśmy ruszać w drogę.
- Coś
ty tak długo robił? - Dopytywał się Zayn kiedy byliśmy już w
busie.
- No
przecież musiałem jakoś wyglądać, no i jeszcze niechcący
wpadłem na pewną dziewczynę więc też zeszło mi na tym trochę
czasu. - Wytłumaczyłem.
- Dziewczynę
powiadasz? Ładna była? - Hazza wścibsko się wypytywał.
- Jak
dla mnie tak i to nawet bardzo. - Uśmiechnąłem się na samo
wspomnienie dziewczyny.
- A jak
ma na imię? - Tym razem zapytał Zayn.
- Nie
mam pojęcia. Nawet nie zdążyłem się zapytać.
- No
Liam ty cieloku. Jak mogłeś się jej nie przedstawić? - Harry
spojrzał na mnie zdziwiony.
- Totalnie
wyleciało mi to z głowy. Wszystko przez ten pośpiech, ale
spokojnie, jeszcze dzisiaj się tego dowiem.
_________________________________________
Siemka kochani. ; **
I kolejny raz musieliście długo czekać na rozdział. ; (( So so sorry.
Rozdział jak dla mnie jest taki se... -,- ostatnio wg. myślę, że rozdziały są coraz bardziej nudne. Wszystko niewyobrażalnie się ciągnie, ale nie umiem nie opisywać wszystko ze szczegółami. ; pp
Mam nadzieję, że Wam spodoba się chociaż w niewielkim stopniu i zostawicie po sobie komentarz.
A teraz jeszcze kolejna nominacja do Libster Award. ; )
Nominacja od Mrs. Horan *.*
1. Jak się nazywasz?
Pamela.
2. Masz hobby?
Owszem. Gram na perkusji.
3. Kto jest twoim idolem oprócz 1D?
Obsada "The Vampire Diaries".
4. Masz zwierzę?
Tak. Chomika Ian'a.
5. Ulubiony blog?
6. Gdzie chcesz pojechać?
Chciałabym odwiedzić Londyn oraz jakąś egzotyczną wyspę.
7. Grasz na instrumencie?
Tak jak wcześniej wspomniałam gram na perkusji.
8. Co myślisz o Zerrie, Laniele, Elounor i Halor?
Każdy z związków akceptuję. Lubię wszystkie z ich dziewczyn.
9. Ulubione jedzenie?
Pizza, tortilla, spaghetti.
10. Co myślisz o moim blogu?
Niestety nie czytam.
Jeszcze raz pozdrawiam i czekam na piękne komentarze. ♥